Gdy mój klient podejmuje decyzję o rozwodzie, jedno z pierwszych pytań jakie mu zadaje, to czy domaga się orzeczenia rozwodu z winy drugiego małżonka. Istnieje bowiem wśród społeczeństwa błędne przekonanie, że orzeczenie winy drugiego małżonka przy rozwodzie, wpłynie korzystnie na kwestie np. alimentów na dzieci, uregulowanie władzy rodzicielskiej, kontakty z dziećmi, albo na podział korzystny podział majątku wspólnego. Nic mylnego. Zasadniczo, w przytłaczającej większości rozwodów, orzeczenie winy drugiego małżonka, nie rodzi żadnych dodatkowych korzyści dla małżonka niewinnego (oczywiście abstrahuje tutaj od potrzeby odbudowy poczucia swojej godności czy honoru). Innymi słowy, mąż, który np. zdradził swoją żonę, może być równocześnie doskonałym ojcem i uzyskać opiekę nad dziećmi po rozwodzie.
Jedyną realną korzyścią (oczywiście poza wspomnianym aspektem ambicjonalnym) jest możliwości domagania się przez małżonka niewinnego alimentów na siebie samego od małżonka winnego– chociażby nie pozostawał w niedostatku. Zatem poza alimentami na dzieci, małżonek niewinny może domagać się alimentów na siebie samego i to również w sytuacjach, w których nie pozostaje w niedostatku. Powyższe rozwiązanie jest o tyleż logiczne i sprawiedliwe, że skoro małżonek niewinny w żadnej mierze nie przyczynił się do rozpadu małżeństwa, to winien on móc korzystać ze wsparcia małżonka winnego, a podstaw tego należy doszukiwać się już treści złożonej przysięgi małżeńskiej i zasadach współżycia społecznego.
Warto jednak dodać, że nawet w sytuacji, gdy rozwód zostanie orzeczony z winy obu stron, lub bez orzekania o winie (a więc nie będzie wyraźnego podziału na małżonka winnego i małżonka niewinnego), taki małżonek będzie mógł się domagać alimentów od drugiego małżonka, z zastrzeżeniem, że pozostaje on w niedostatku i co do zasady maksymalnie na okres 5 lat.
Czym jest więc stan niedostatku? Niedostatek zachodzi wtedy, gdy małżonek nie może w pełni własnymi siłami, z własnych środków, zaspokoić swych usprawiedliwionych potrzeb (materialnych i niematerialnych), adekwatnych do wieku, stanu zdrowia, zawodu i dotychczasowej stopy życiowej, a jednocześnie wykorzystuje wszystkie swoje możliwości zarobkowe i finansowe. Spośród przyczyn powstania niedostatku, charakterystycznych dla stosunków małżeńskich, jest sytuacja, w której niemożność podjęcia pracy zarobkowej wynika z braku kwalifikacji zawodowych wskutek konieczności zajmowania się utrzymaniem i wychowaniem dzieci – szczególnie gdy uprawniony małżonek, w ramach podziału obowiązków w małżeństwie, zajmował się prowadzeniem domu i wychowaniem dzieci. A przecież wielokrotnie jest tak, że jeden z małżonków robi karierę zawodową, utrzymuje rodzinę, a drugi z małżonków skupia się wyłącznie na codziennym wychowaniu wspólnych dzieci i pozbawia się możliwości rozwoju zawodowego oraz zdobycia doświadczenia, niezbędnego do podjęcia godziwej pracy po rozwodzie.
W takiej sytuacji, zalecam dochodzenie orzeczenia wyłącznej winy małżonka. Ułatwi to uzyskanie alimentów od małżonka winnego. Jeśli jednak sytuacja wygląda tak, że oboje małżonków pracuje, albo co najmniej ich stan majątku pozwala na samodzielne utrzymanie, w mojej ocenie dochodzenie winy jest zwykle zbyteczne (o ile nie polegamy na kwestiach ambicjonalnych). Alimentów wówczas się nie uzyska albo będą one niewielkie. Trzeba ponadto wiedzieć, że wykazywanie winy w procesie rozwodowym, wiąże się z przedłużeniem postępowania, a przede wszystkim z „praniem brudów” z okresu całego małżeństwa (albo jeszcze wcześniej) i przeżywaniem tych złych momentów nijako od nowa. I to wszystko nierzadko z wykorzystaniem swoich bliskich, wspólnych znajomych, itd. Częstokroć negatywnie oddziałuje to na wspólne dzieci. Jest to więc sytuacja trudna dla stron, a moje doświadczenia wskazują, że wraz z upływem czasu, strony są zmęczone całym tym postępowaniem i gdyby miały podjąć ponownie decyzję, dążyłyby do rozwodu bez orzekania o winie.
Dlatego, w każdym konkretnym przypadku należy ocenić czy warto walczyć o winę i jakie będą z tego korzyści materialne i psychologiczne a jakie istnieją zagrożenia. Nierzadko lepiej grubą kreska odciąć się od małżeństwa i rozpocząć organizację swojego życia na nowo. Innym razem, warto o winę walczyć, szczególnie gdy jest ona ewidentna i odnosić korzyści finansowe takiego rozstrzygnięcia. Nieoceniona w podjęciu właściwej decyzji pozostaje profesjonalna pomoc prawnika, który obiektywnie i praktycznie oceni szanse na orzeczenie winy drugiego małżonka ,a także przedstawi ewentualne korzyści i zagrożenia płynące z takiego rozstrzygnięcia.
0 komentarzy